Do wyzwań ludzkości mających na celu powstrzymywanie skutków globalnego ocieplenia nieoczekiwanie doszedł nowy element. Wydarzenia ostatniego roku pokazały, że relacje polityczno-biznesowe to bardzo wrażliwy i kruchy fundament budowania bezpieczeństwa energetycznego. Geopolityczne sojusze nie zapewniają trwałej stabilizacji a przeciwstawianie się szantażom ma swoją cenę, czego właśnie dotkliwie doświadczamy. Konieczne stało się zbudowanie systemów opartych na niezależnych, rozproszonych źródłach energii, które będą zapewniać niezależność energetyczną.
Zapraszamy do lektury artykułu Iwony Płodzich-Hennig!