W czerwcu 2022 roku Amazon opublikował drugi w swojej historii „Raport o ochronie marek Amazon”. Jak wynika ze statystyk, wykrytych, przejętych i zutylizowanych zostało 3 mln nieautentycznych produktów. Produkcja podróbek to nie tylko straty finansowe firm, których produkty są kopiowane, ale także ryzyko narażenia zdrowia lub życia konsumentów oraz przede wszystkim wykorzystywanie przez zorganizowane grupy przestępcze ludzi (nierzadko dzieci) pracujących w ciężkich warunkach za bardzo niskie wynagrodzenie. 3 mln zutylizowanych produktów przez samego tylko Amazona, to ogromny problem dla planety. Eliminacja takiej ilości podróbek z obrotu, oznacza produkcję olbrzymiej ilości nowych (nieużywanych) śmieci. Jak rozwiązać ten problem?
Gdy czytamy o tym, że Amazon zutylizował 3 mln produktów, częstą reakcją jest pytanie – czy nie dało się tego uniknąć? Czy nie lepiej oddać te rzeczy potrzebującym? Chcielibyśmy żyć w świecie, w którym nic się nie marnuje i każde nowo podejmowane działanie wielkich korporacji jest proekologiczne. Niestety przekazanie tych rzeczy potrzebującym, to najgorszy z możliwych pomysłów. Paradoksalnie postawa zero waste, w tym przypadku nie zadziała z dostateczną korzyścią. Straty wizerunkowe producentów oryginalnych towarów, których kopie miałyby trafić z czarnego rynku do najbiedniejszych, z etycznego punktu widzenia wydają się najmniejszym problemem. Należy jednak pamiętać, że uprawnieni z praw własności intelektualnej często przeznaczają znaczne środki na pomoc potrzebującym. Natomiast, warto zwrócić uwagę, że walka z podróbkami ma też na celu ochronę konsumentów przez towarami, które powstały w warunkach mogących nie spełniać norm bezpieczeństwa oraz wykonanymi z materiałów niewiadomego pochodzenia. Konsekwencją może być styczność ze szkodliwymi substancjami. W najlepszym wypadku mogą to być po prostu rzeczy, które szybko się zepsują, ale w najgorszym mogą zagrażać zdrowi i życiu osób, którym chcielibyśmy przyjść z pomocą rzeczową.
Nie tędy droga
Z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że podróbki, to najczęściej produkty wykonane z tanich materiałów niskiej jakości. Wynika to wprost z celu w jakim powstały, osiągnięcia jak największej sprzedaży, w jak najkrótszym czasie i przy najniższych nakładach. Nawet jeśli trafią do obiorców, co na szczęście dzięki wielokanałowym i zautomatyzowanym działaniom takich portali jak m.in. Amazon czy Allegro, a także policji i celników, zdarza się co raz rzadziej, to i tak wkrótce zasilą lokalne wysypisko. Brak działań ze strony portali pośredniczących w sprzedaży towarów oznaczałby brak ochrony interesów wielu ludzi. Fala podróbek, która zalewa nas przez ostatnie lata, to produkty oferowane w znacznej mierze przez Internet.
Widać, wiele starań ze strony platform internetowych, ale działania systemowe oparte na sztucznej inteligencji nie zawsze od razu działają bez zarzutu, to wymaga czasu, aby maszyny zdobyły wiedzę i odpowiednie umiejętności. Zdarzają się sytuacje, w których blokowani są także uczciwi sprzedawcy, takie przypadki także muszą być szybko korygowane. W 2021 r. Amazon powstrzymał ponad 2,5 mln prób założenia nowych kont przez oszustów, uniemożliwiając im tym samym opublikowanie choćby jednego nieautentycznego produktu. Oznacza to spadek z ponad 6 mln prób w poprzednim roku. Sztuczna inteligencja rozwija się, jeśli może się uczyć, a uczyć może się tylko od ludzi.
Nie ma wymówek, są konsekwencje
W Polsce za handel podróbkami zgodnie z art. 305 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. prawo własności przemysłowej grożą kary od grzywny, która praktycznie zawsze jest zasądzana, nawet po pozbawienie wolności. W przypadku produkcji np. podrobionych leków czy elektroniki korzystanie z takich produktów może wiązać się z ryzykiem utraty zdrowia i życia, tak więc kara pozbawienia wolności, jest jak najbardziej adekwatna. Należy więc mieć świadomość tego, że ryzykiem handlu podróbkami nie jest tylko utrata towarów, a faktyczna odpowiedzialność karna.
Platformy umożliwiające sprzedaż produktów i czerpiące z niej zyski, słusznie poczuwają się do odpowiedzialności za powstrzymywanie i rozpowszechnianie podróbek. Nowelizacja prawa zawsze jest odpowiedzią na zachodzące zmiany, które w przestrzeni wirtualnej zachodzą błyskawicznie. Niemalże z dnia na dzień powstają nowe modele pośrednictwa, których celem jest spełnienie co raz to nowszych potrzeb biznesu i konsumentów. Jednostka Amazon ds. zwalczania podróbek (CCU) pozwała lub zgłosiła podejrzenia w stosunku do ponad 600 podmiotów w USA, Wielkiej Brytanii, UE i Chinach, co stanowi wzrost o ponad 300% w porównaniu z rokiem poprzednim. Stoi za tym aktywne monitorowanie rynku i podejmowanie odpowiednich kroków przeciwko podmiotom oferującym nieoryginalne towary, działania te są efektem m.in. dostosowania się firmy do orzeczeń wydanych przez Trybunał Sprawiedliwości.
Warto także zauważyć jaką rolę odgrywają w całym procesie walki z podróbkami rzecznicy patentowi i profesjonalni pełnomocnicy. Od wspierania twórców innowacyjnych technologii czy przedsiębiorców w uzyskaniu ochrony praw własności intelektualnej np. wynalazków, znaków towarowych czy wzorów przemysłowych, przez monitorowanie rynku, wspieranie przedsiębiorców, których aukcje czy też konta zostały niesłusznie usunięte z internetowych platform, aż po ściganie podmiotów naruszających prawa wyłączne, wprowadzających na rynek towary podrobione.
Edukacja karmi świadomość. Świadomość tworzy popyt.
Działania podejmowane przez Amazon nakierowane są na cztery obszary. Po pierwsze Amazon podejmuje proaktywne działania w celu niedopuszczenia nieuczciwych sprzedawców do prowadzenia sprzedaży w ramach serwisu oraz eliminowania podrobionych towarów. Drugim kierunkiem jest wdrażanie narzędzi dla właścicieli praw. Trzecim jest pociąganie nieuczciwych podmiotów do odpowiedzialności. Czwartym kierunkiem, który został dodany w tym roku jest edukacja i wsparcie klientów.
W 2021 r. Amazon zainwestował ponad 900 mln dolarów i zatrudnił ponad 12 tys. osób, w tym naukowców zajmujących się uczeniem maszynowym, programistów i ekspertów śledczych. Wszystko to w celu zwalczenia problemu podróbek. Liczby robią wrażenie, ale najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu są działania edukacyjne i uświadamianie konsumentów o wadze ich decyzji zakupowych. Ludzie rzadko kupują podrabiane produkty przez pomyłkę, częściej stoją za tym inne powody. Edukacja, przy której największą rolę z racji zasięgów i możliwości odgrywać powinny organy władz państwowych, jest najsilniejszym narzędziem, przy którego pomocy możemy walczyć z podróbkami. Zwłaszcza edukacja proekologiczna i zero waste.
Działania Amazon należy ocenić jako bardzo dobry krok w kierunku przeciwdziałania obrotowi podrobionymi towarami, nawet jeśli nie dzieje się to w duchu zero weste, w dłuższej perspektywie przyczynić się może do mniejszej liczby podrobionych, niskiej jakości produktów obecnych na rynku. Spadek udaremnionych prób założenia kont należy odczytać jako sukces prowadzonych przez Amazon działań, które mają odstraszający skutek dla nieuczciwych sprzedawców. Amazon udowadnia, że udostępnianie działających narzędzi właścicielom praw i ścisła z nimi współpraca, dodatkowo przy zaangażowaniu organów ścigania jest kombinacją, której rynkowi e-commerce brakowało. Wyznaczony przez Amazon kierunek postępowania chroniący kupujących przed sprzedawcami podrobionych towarów powinien być naśladowany.