Hasbro zarejestrowało w Stanach Zjednoczonych zapach dziecięcej ciastoliny Play-Doh. Wiadomość ogłoszono 18 maja tuż po tym jak Urząd Patentów i Znaków Towarowych USA (USPTO) oficjalnie uznał zapach za zarejestrowany znak towarowy.
Jak pachnie nowy znak towarowy? Firma opisuje go jako jedyny w swoim rodzaju waniliowy, delikatnie piżmowy, słodki aromat, z lekkimi nutami wiśni i naturalnego zapachu solonej, bazującej na pszenicznej mące masy.
Aromat ciastoliny jest jednym z 13 zapachowych znaków towarowych zarejestrowanych w USA, wśród których znajdują się między innym truskawkowy zapach pasty do zębów i ukulele pachnące pinacoladą.
Uzyskanie rejestracji zapachu jako znaku towarowego w Stanach Zjednoczonych jest obwarowane wieloma warunkami, ale możliwe. Nie da się zarejestrować zapachu pełniącego funkcję użytkową, na przykład aromatu perfum czy odświeżacza do powietrza. Zgłaszający znak zapachowy musi też wykazać, że konsumenci bardzo dobrze kojarzą zapach z produktem. Wymaga to zaprezentowania szeroko zakrojonych badań konsumenckich.
Play-Doh spełniło te warunki. Plastyczna masa, uwielbiana przez dzieci, powstała w 1956 r. i pierwotnie służyła jako środek do czyszczenia tapet. Firma Hasbro deklaruje, że od tamtego czasu jej receptura nie została znacząco zmieniona, a co za tym idzie jej zapach towarzyszy kreatywnym zabawom co najmniej od trzech pokoleń.
W Unii Europejskiej jednak zarejestrowanie zapachu ciastoliny w formie znaku towarowego na razie nie jest możliwe. Mimo pojawienia się jesienią 2017 r. kilku nowych rodzajów unijnych znaków towarowych, zapachy nie będą mogły być rejestrowane do czasu, gdy stan techniki to umożliwi. EUIPO nie przewiduje by miało to nastąpić w najbliższej przyszłości. Przeszkodę w rejestrowaniu zapachów stanowi m.in. niedopuszczenie próbek i okazów jako załączników do wniosku o rejestrację. Inaczej jest w USA, gdzie firma Hasbro przesłała po prostu do USPTO pojemniczek ciastolinowej masy jako dowód istnienia specyficznego zapachu.