Wielkimi krokami zbliża się termin implementacji w Polsce Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/104/UE z 26 listopada 2014 r. w sprawie niektórych przepisów regulujących dochodzenie roszczeń odszkodowawczych z tytułu naruszenia prawa konkurencji państw członkowskich Unii Europejskiej (tzw. Dyrektywy private enforcement). Projekt ustawy o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji znajduje się w Senacie RP, planuje się, że przepisy powinny wejść w życie do końca czerwca.
Przyjęcie nowej regulacji ma ujednolicić i ułatwić każdemu dochodzenie odszkodowania za naruszenie reguł konkurencji. Obecnie w konsekwencji stwierdzenia naruszenia prawa konkurencji organ antymonopolowy nakłada karę i zyskuje na tym budżet państwa.
– Kontrahenci firm będących w kartelu cenowym i konsumenci zwykle w wyniku zmowy cenowej płacą za towary więcej, lecz pomimo tego nie żądają naprawienia szkody – być może wkrótce się to zmieni – mówi Małgorzata Furmańska, radca prawny z kancelarii JWP Rzecznicy Patentowi.
Istotną zmianą będzie wprowadzenie domniemania prawnego, że doszło do wyrządzenia szkody w każdym przypadku naruszenia prawa konkurencji. Odszkodowanie będzie obejmowało faktyczną szkodę i utracone zyski oraz odsetki od dnia wyrządzenia szkody do dnia zapłaty. Wzmocni to nieco pozycję poszkodowanego, bo dotychczas przyjmuje się, że w przypadku odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych odsetki należą się dopiero od chwili wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia.
Niezwykle istotna będzie zmiana podejścia do stwierdzenia wysokości szkody. Sądy niechętnie korzystają z art. 322 KPC umożliwiającego oszacowanie szkody, gdy ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub znacząco utrudnione. W przypadku szkód wynikających z naruszenia prawa konkurencji, dokładne wykazanie określonej szkody jest bardzo trudne, rzadko się to robi, dlatego konieczne jest oszacowanie wielkości szkody.
Zasadniczo ciężar dowodzenia bezprawności czynu, szkody i związku przyczynowego spoczywa na poszkodowanym. – Wkrótce, jeśli odszkodowania od naruszyciela dochodził będzie bezpośredni nabywca, ciężar dowiedzenia, że zawyżona cena został przerzucona na dalszych nabywców, będzie spoczywał na pozwanym, a w przypadku dalszego nabywcy (np. konsumenta) to pozwany będzie musiał udowodnić, że cena nie została przerzucona na tego nabywcę – tłumaczy Furmańska. – Jeśli na przykład, zmowa cenowa nastąpi wśród producentów, to w przypadku pozwania producenta przez dystrybutora towarów, to producent będzie musiał wykazać, że dla dystrybutora de facto cena pozostała bez zmian, ponieważ to ostatecznie tylko konsument zapłacił drożej za dany towar.
Nowym rozwiązaniem będzie szczególny tryb wyjawienia środków dowodowych (tzw. disclosure), które umożliwia zwrócenie się w toku procesu przez poszkodowanych do sądu z wnioskiem o ujawnienie dowodu będącego w posiadaniu UOKiK. Jednak praktycy kwestionują użyteczność informacji znajdujących się w aktach sprawy Urzędu czy Komisji Europejskiej do udowodnienia wysokości szkody. Tego rodzaju dowody będą raczej przydatne, aby wykazać, że doszło do naruszenia. Jednak jeśli powód będzie żądał ujawnienia informacji od UOKiK to oznacza, że już wszczęto postępowanie i znacznie korzystniej jest poczekać na jego wyniki, aby w procesie cywilnym niejako pominąć dowodzenie, że do naruszenia doszło i przedstawić decyzję Prezesa UOKiK stwierdzającą „złamanie” prawa. Szczególnie, że sąd rozważając wyjawienie dowodów będzie musiał brać pod uwagę też inne uzasadnione interesy, jak ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa.
Nowe przepisy dostosowują również do takich sytuacji terminy przedawnienia. Bieg terminu będzie zawieszony na czas trwania postępowania przed krajowym organem ochrony konkurencji i nie skończy się wcześniej niż po roku od uprawomocnienia się decyzji. Umożliwi to oczekiwanie na uprawomocnienie się decyzji UOKiK stwierdzającej naruszenie bez obawy o przedawnienie roszczeń, co ułatwia dochodzenie odszkodowania. Termin przedawnienia ma zostać wydłużony do pięciu lat.
Bez względu na wartość przedmiotu sporu roszczeń będzie można dochodzić w sądach okręgowych. Projekt ustawy zawiera również definicję m.in. „kartelu” (m.in. ustalanie warunków transakcji, poziom produkcji bądź sprzedaży, zmowę przetargową, podział rynku) oraz „nabywcy bezpośredniego” oraz „nabywcy pośredniego”.
Sędziowie i profesjonalni pełnomocnicy zastanawiają się, czy nowa ustawa faktycznie wpłynie na zwiększenie zainteresowania dochodzeniem roszczeń. Dotychczasowe przepisy krajowe umożliwiały dochodzenie tego typu roszczeń, bo zasadniczo potrzebne do tego elementy istnieją już w polskim prawie, lecz dotąd nie składano zbyt wielu pozwów o odszkodowanie. Jednak nowe przepisy mają służyć uprzywilejowaniu potencjalnych poszkodowanych w postępowaniu sądowym, a ciężar dowodzenia spoczywał będzie w głównej mierze na pozwanych. Miejmy nadzieję, że te zmiany i komplementarne zestawienie narzędzi w dedykowanych ustawach krajowych posłuży Europejczykom do częstszego dochodzenia swoich praw w przypadku wystąpienia szkód z powodu naruszenia prawa konkurencji.
– Nowe zasady bez wątpienia ułatwiają dochodzenie roszczeń, jednak powszechna jest opinia, że mogą okazać się niewystarczające do zmiany mentalności małych i średnich przedsiębiorców oraz konsumentów. Na pewno nowe przepisy będą sporym wyzwaniem dla sędziów (zwłaszcza co do szacowania szkody i wyjawiania dowodów pozyskanych od organów antymonopolowych) i UOKIK (w zakresie jednak ujawniania dowodów z poszanowaniem innych interesów przedsiębiorców i stwierdzania naruszeń w liczbie większej niż kilka decyzji rocznie), a ich stosowanie właśnie przez te organy może okazać się jednym z najważniejszych czynników, przesądzających o popularności korzystania z uprawnień przez poszkodowanych – podsumowuje Małgorzata Furmańska.